hihi. haha. huhu.
radosna tfurczość Agaci o pierwszej w nocy.
taaak, nudziło mi się.
a może to było załamanie psychiczne? xP
[np. spowodowane kwś. ;p]
w każdym razie, mam już pełnoprawne szesnaście lat.
i chciałam podziękować Wam wszystkiiim za życzenia :*
za wszystkie.
za te bardziej oryginalne i mniej.
za te zarazpopółnocne, ranne, popołudniowe i wieczorne. :**
[i przyznam Wam się, że pierwszy raz dostałam alkohol w ramach prezentu xP]
najpierw byłam zaszczepić Mariana.
później przyszła Ewcia i poznała ów [^^], po czym wręczyła mi prezent [dziękuję, jest {a część była xD} prze cu do wnyyy! ;**] ^^
pojechałyśmy na Rynek.
skierowałyśmy kroki na ulicę Krowoderską.
hihi.
godzinę później spotkałyśmy się ze Świnką vel. Majuś vel. Moniką.
oczywiście uciekł nam tramwaj.
oczywiście lekko przestraszyłyśmy pana kierowcę 179.
oczywiście wysiadłyśmy przystanek za daleko ;p
u siebie Ewcia zaserwowała nam kanapeczki.
a potem... rzeź niewiniątek ;D
powiem tylko, że krew się lała [i tak nie mnie, ja mam chyba jakąś dziwną chrząstkę o.O] ^_^
a pani Świnka dostała później świnkę. ^^ i dziękujęę za kłucie ;*
na koniec ja i Ewcia dotransportowałyśmy się do mnie, zdmuchnęłam świeczki [oby się życzenie spełniło ;))], a mama stwierdziła, że jestem gÓpol.
po czym włączyłyśmy [ja i Ew.] sobie film, chociaż nie wiem po co, skoro cały przegadałyśmy. ;p
dziękuję Ci Siostra, za wszystko. :**
i za postawienie na nogi w pewnej sprawie Radziszowa i Huty nawet. xD
a dziś już trochę gorzej, trochę bardziej choro; nos zatkany, zimno, oczy bolą, ucho też.
ale do jutra się muszę doprowadzić do stanu używalności.
bo o 16 pod Adasia. na spotkanie z naszą 6 a ;*
psychicznie też trochę gorzej, ale nie ma się nad czym rozwodzić.
stwarzam sobie problemy? może. chociaż niekoniecznie.
a może nawet nie sądzę. ; ))