Dusza nieludzka, samotną..
istnieje w środku człowieczych niedopałków
widoczna w księżyca zmierzchu krwi
spijana namiętnie ponętną wargą
Oni nigdy nie śpią
czając się w lesie szaleńczych urojeń
patrzą.. ciągle patrzą lecz...Ty nie widzisz
ślepcu pozbawiony zmysłu impulsywności
głuchy na melodię grozy
idziesz wciąż nie wiedząc
kto jest prawdziwą matką nocy,
oni śledzą
każdy ruch twój beznadziejny
westchnieniem tak konspiracyjnym
faszerują strachem istoty dzienne
aktorzy....zaiste, by zgłębić tajemnice niepojęte
tylko wam..
Oni wiedzą ... jeśli..
kiedykolwiek zastanawiałeś się nad sensem istnienia
brzemię taszczone przez zamkowych pisarzy
wiecznym atramentem wyryte w pamięci, pomyśl,
że wolałbyś nie wiedzieć...tak lepiej
droga wybrana w życiu raz jeden
czasem bywa jednokierunkowa
nie ma od niej ucieczki, brak jest też odwrotu
często patrzę jednak na was
obserwując ukradkiem ludzkie odruchy
codzienność skąpana rutynową sielanką
w powietrzu rozmyte alabastrowe okruchy.