Każdy dzień przynosi coraz to większe rewelacje.
Zdarzenia, które się odbywają w ostatnich dniach są nie do ogarnięcia.
Może coś w tym jest ...
Uśmiecham się do ludzi, chodzę po ulicy i nie narzekam nawet na najgorsze przypadki - wręcz się z nich śmieje.
Czyżby los obdarowywał mnie tym samym ?
Dobro za dobro, zło za zło ?
Nie rozumiem już tego.
Nic nie dzieje się tak jak ułożyłam w głowie.
Nic nie dzieje się racjonalnie.
Jak pojąć rzeczywistość, jak ogarnąć ten blask słońca w tak bardzo zachmurzony dzień ?
Przestaje ćpać !
Jest zajebiście.
Tam nie jest zimno.
Tam jest śnieg.