przeważnie można sobie przeczytać o tym, jak to wspaniale brać tabletki anty i jakie są cudowne skutki ich zażywania, ale nie spotkałam się jeszcze z jakimkolwiek opisem ich działania ubocznego, poza suchymi faktami typu: spadek libido, plamienie w srodku cyklu. To poważne zaniedbanie, które może narazić kogoś na przykre rozczarowanie, szczególnie, jeżeli pierwsze jego "spotkanie" będzie spotkaniem z lekiem źle dobranym.
Brałam Syndi 35, lek, o którym nie wiedziałam nic, zanim, po 10 dniowym bardzo obfitym krwawieniu, nie przeczytałam o nim w necie i nie złapałam się za głowę. Gdybym wiedziała, że ma ten sam skład co Diane 35, nie wzięłabym tego nigdy w życiu. Niestety, uzupełnienie wiedzy nie wpłynęło na moją kondycję fizyczną w żadnym stopniu. I pomimo tego, że humor miałam wyśmienity, libido jeszcze by się znalazło, to co mi po tym libidzie, jak co 2 godziny muszę sobie zmienić opatrunek?? co mi po tym humorze, jak nie mogę wyjść do baru, wypić alkoholu, bo bym po godzinie już siedziała w krwawej kałuży, a po jakimkolwiek wysiłku staję się marudna, brzuch mnie boli jakbym zaraz miała urodzić i nie pomagają wszelkie Nospy i Ibupromy, a Aspiryny wziąć nie mogę??
To to właśnie jest ta seksualna rewolucja zaklęta w małej pigułce?? tak małej, że zawsze się bałam, biorąc ją, że gdzieś mi zaraz poleci i przepadnie... to dupa nie rewolucja, skoro nie mogę prowadzić przez miesiąc normalnego życia tj. uprawiać seksu, wychodzić do miasta, wyjeżdżać, pozowac do zdjęć w bikini, chodzić na długie spacery, wypić sobie piwka, kawki, którą uwielbiam... nie wiadomo też, czy aby na pewno przez miesiąc, tak czy inaczej dla mnie - człowieka o dużej aktywności - to zdecydowanie zbyt długo!!
Nie doświadczyłam żadnego z opiewanych cudów tych pigułek, może poza nieco powiększonym biustem. Odstawiłam je po 14 dniach, bo miałam dość bólu i ciężkości w nogach, ciągłego krwawienia i bólu brzucha. Zrobiłam sobie morfologię, z której wynikało, że mogę mieć tylko delikatnie obniżoną odporność. Bóle brzucha ustały, nie mam problemów z chodzeniem, ale dalej krwawię:( w dodatku znajomi lekarze mają komplet i ze specjalistą zobaczę się dopiero w piątek. Pewnie będzie się oburzać, że odstawiłam to gówno, zanim się z nią skonsultowałam, bo przecież potem może byłoby tak wspaniale, tylko, że nikt nie jest w stanie mi tego zagwarantować...
Czas na pointę: zanim cokolwiek weźmiesz, czytaj w necie, czytaj fora, rozmawiaj z koleżankami, z mamą, z kimkolwiek, kto tego używał, nie popadaj w euforię, że będzie tak cudownie, bo to tak na prawdę bardzo silnie działający lek, którego działanie może mieć różne, również dość opłakane skutki, nie bierz niczego na własną rękę, najlepiej po uprzednim zbadaniu poziomu hormonów, zastanów się, czy odpowiada ci taka forma antykoncepcji, porozmawiaj o tym ze swoim facetem - jeśli go to nie interesuje, to czas poszukać sobie innego;p