Bezradność ...

Znowu zobaczyłam jego imie ..
Nie panuje nad sobą , znowu po moim policzku płyną łzy , chyba jeszcze nie dotarło do mojego serca , że nie mogę kochać , że on już nigdy nie wróci ...

Nie panuje nad sobą i swoimi emocjami , najlżejsze wspomnienie opada na moje oczy , a mgła zasnuwa je wspomnieniami , znowu jest dziewczyną która cieszy się życiem , a na jej wwargach igra łobuzerski uśmiech , podąża za marzeniami i żyje teraźniejszością , planuje ..
Ale to przeszłość , każdego dnia jest coraz gorzej , zbyt bardzo żyje tym co było kiedyś , nim człowiekiem który był dla niej tak cholernie ważny , zmienił jej życie o 180 stopni ..
Nie umie zapanować nad sercem które na wydźwięk jego imienia bije jak szalone , nad myślami jak było kiedyś , nad samą sobą ...
Jeszcze w minimalnym stopniu panuje nad emocjami , jeszcze nie sięga po żyletke chodź łzy się leją ...
Jest taka bezbronna , tak łatwo ją zranić ..
Widziałeś jej oczy ?
Widać w niich bezbrzeżny smutek który nie opuszcza jej ani na krok , żyje tym co było kiedyś ...
Nie ma nikogo kto by jej pomógł ...