Dlaczego sądzicie, że marzenia się nie spełniają? Albo całkiem inaczej się spytam, czemu uważacie, że one się spełniają?
Byłeś małym dzieckiem, prawda?
Bawiłeś się w piaskownicy udając rycerza w zbroi zrobionej z metalowego śmietnika, broniłes swej porcelanowej księżniczki, o którą bałeś się jak o nic innego. Martwiłeś się, że ktoś ją potłucze, bo źle złapie-nie tam gdzie powinien. Czasem wystarczy jeden, źle ułożony palec, by cała konsystencja straciła swoje piękno.
Śniłeś o tym, by być prezydentem, bądź kimś sławnym. Rodzice Ci wmawiali, że kimś takim w przyszłości zostaniesz. Teraz zaczęła się pora na to, byś coś ze soba zrobił. Możesz się uczyć, wysyłać różne prace na uczelnie, ale nie zostaniesz doceniony tak szybko. Nie wystarczy mieć w jednym paluszku tysiąca nieznanych słów, które niby mają Ci pomóc w dojściu do jakiejś szkoły. Które ponoć mają Ci dać szansę na to, byś został kimś ważnym.
Zazwyczaj robisz to dla pieniędzy, ale nie dostaniesz ich ot tak. Musisz się zająć czymś na poważnie. Wiem, że mówię jak stara maleńka, ale jestem po prostu szczera.
Nie widzę tego. Nie widzę marzeń, które ponoć mają się spełniać, gdy damy im na to szansę. Tyle razy dałam, tyle razy straciłam czas na to, by spróbować spełnić coś, z czego wyszło jedynie, jednym słowem "gówno".
Chciałam napisać książkę, nie wyszło, bo uznano, że nie mam wystarczająco pomysłów na to, by cokolwiek pisać. Cóż, niestety, dla ich niewiedzy potrafię złożyć kilka słów w jedną całość, aczkolwiek nie wiem, czy to mi wychodzi za dobrze.
Pragnęłam grać na gitarze, to jedyna rzecz w moim przypadu, która została ucieleśniona, bo sama zaczęłam się uczyć z internetu mając dwie gitary w domu.
Usiłowałam też robić zdjęcia, by zostać fotografem-początkowe mi wychodziły, ale później wszystko się spieprzyło, iż mało kto chciał by jakaś nie znająca życia nastolatka robiła zdjęcia na ślubach. Podpowiedź: marzenia naprawdę się nie spełniają, chyba że wykarzesz nutkę inicjatywy, tak jak ja zrobiłam przy gitarze.
Przynajmniej tutaj jestem doceniana przez przynajmniej jedną osobę, która przeczytała mojego photobloga choć raz-jedną z tych dłuższych notek jakie ostatnio zaczęłam pisać.
Już nie wiem co robić, nikomu niczego nie uświadamiam, a tak bardzo się staram. Trudno jest mówić o rzeczach, które nie przejdą na jawę. Mam dziwne wrażenie, że moje notki są jak te ulotki, które sie dostaje w galeriach lub centrach, a wyrzuca się je do kosza na śmieci jak nic nie warty paproch.
Na zdjęciu u góry jest Georgina z Niemiec, która pozwoliła mi na dodanie tego zdjęcia tutaj. Ich liebe dich Georgia!
Inni użytkownicy: martamarta95logigomajapolakxdmaximuss11gorcziiiestbrbuziaczek0nemeziss89lebiega303356812
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24:* patrusia1991gd:) nacka89cwaSopot/Gdańsk tezawszezle