Obgadywać też trzeba z klasą. Zadanie masz na tyle utrudnione, żę ty ogólnie tej przysłowiowej klasy nie posiadasz. No cóż szczerze powiedziawszy to nie jesteś na tyle ważna, żeby tu o tobie w ogóle wspominać. Śmieszność przeistoczyła się w hmmm... bylejakość, a może ty zawsze byłaś bylejaka? Jak można być tak bezmyślnym. Jedno jest pewne relacja z tobą ciążyła mi niemiłosiernie i bardzo się cieszę, że sprawy potoczyły się tak jak się potoczyły. Współczuje jedynie tym, którzy ci zaufali i tym ofiarom, które spotkasz na swojej drodze. Kusi mnie żeby wyłorzyć karty na stół ale nie, jeszcze chwile podegustuję się twoją społeczną porażką. ;D