Nawet bliskie osoby chcą mnie ośmieszyć ;)
'Jak widać są ludzie i taborety, ale żeby urodzić się Kiełkiem?' xD
Poobozowo w ogóle. Całkiem spoko było. Nocno/wieczorne pytania I., zawiecha bo M. jest bratem Agaty, bycie Piotrkiem, dziwno-rąbnięta historia klasy be, upaćkane ręce pastą z klamki, biegi po plaży, 'odświeżenie' znajomości z P. i siedzenie u wroga publicznego numer 1 z gima. Po prostu fajnie :) mogło być lepiej, ale nie było źle, nawet zajęcia z psy(chiatrą)chologiem nie były złe ;P
No, dzięki za nerwy.
BuZiAm xxD (nie mogę z tego słowa...)
PS. 'lol' już fajne nie jest.