Obosieczne pióro
To, co łączyło dotąd
nasze przerośnięte łzy, było złudzeniem -
chętnie się przyznaję.
Wszystko, co rozumiałam
bez słów, zamieniło się w wytchnienie,
za którym podążam
poza barykady urodzajnego światła.
Dziś, kiedy drogi wymykają się
spod pięt, a do nieba jest bliżej
niż do ziemi - spisuję na serwetce
moje pierwsze epitafium.
Spisuję winy, od których ktoś
mnie wybawił.
Po co kochać się w szaleństwie,
skoro życie jest w zasięgu samotności?
Nie śmiem rozkoszować się
Twoją pokorą - wszystko jest takie samo,
gdy mówi się o pustce.
Podnoszę obosieczne pióro,
usiłuję popełnić kolejny
przegadany grzech - zaczekam,
aż wyśnisz sobie swoje narodziny.
Nie dowierzam
własnym łzom - zbyt pośpiesznym,
aby obudzić się wśród pragnień.
Bliskie są mi znamiona,
od jakich roi się w Twojej pamięci.
Jak długo potrwa wieczność,
gdy moje serce zaśnie po raz ostatni?
Czy pęknie ostatecznie linia życia?
15 LISTOPADA 2024
15 LISTOPADA 2024
15 LISTOPADA 2024
15 LISTOPADA 2024
15 LISTOPADA 2024
15 LISTOPADA 2024
15 LISTOPADA 2024
15 LISTOPADA 2024
Wszystkie wpisy