Wszystko wiedzie w nieznane
Usiłuję przechytrzyć tęsknotę; wiem,
że jest zbyt dobrotliwa.
Próbuję pozbawić ciało horyzontu -
to wszystko wiedzie
w nieznane.
Moje ciężkostrawne łzy
wymykają się spod ciążącej powieki.
Tajemnica, zrodzona
z potajemnych wzruszeń,
dziś przywodzi na myśl tylko serce,
przecięte w połowie.
Nie wiem, czy odnajdę w Tobie
dość czasu, dość cienia,
aby dołączyć do świata.
Zburzone miasta, zranione niebo -
wszystko wiedze w stronę nadziei,
która nie wierzy w samą siebie.
Wiara w to, co przybędzie zawczasu,
jest modlitwą popełnioną
niby ostateczny oddech.
Zatrzaskuję za sobą usta - kształt
duszy nie pasuje do dłoni.
Może jesteś przypadkiem,
dla jakiego rozpraszam się w oddali?
A może to okruch czasu,
który nasyci mój dziecięcy głód?
Nie wymykaj się pocałunkom,
mojej bliskości, jaka wciąż nosi
Twoje imię.
Chciałabym ugrzęznąć w przyszłości
po serce, zrozumieć samotność,
która łasi się do nagich słów.
Przestańmy kaleczyć własne sumienia.
Napełnijmy duchem wieczność,
żeby udała się
przed granicę milczenia.
15 LISTOPADA 2024
15 LISTOPADA 2024
15 LISTOPADA 2024
15 LISTOPADA 2024
15 LISTOPADA 2024
15 LISTOPADA 2024
15 LISTOPADA 2024
15 LISTOPADA 2024
Wszystkie wpisy