Przydrożne kłamstwo
Moja pierwsza zimowa myśl
kończy się ciałem,
w jakim można się zatracić.
Niezapomniane uderzenie serca,
pierworodny uśmiech -
wszystko jest złudą;
jej cień włóczy się za mną
podczas tej ubogiej wędrówki.
Chciałabym kończyć się wiatrem,
który może unieść
stracone łzy,
przegryzione pragnienia,
milczenie nie do pary.
Podążając, uważam na świeże ślady
czułości; zbyt duża dawka
może okazać się śmiertelna.
Nienawiść zaś pleni się,
jakby Ziemia była
jej własnością.
Chełpi się przydrożnym kłamstwem,
głuchoniemą winą,
sprzedaną wiarą.
Twój świat mnie nie kocha - oszukując życie,
nadaję imię samotności.
Znów porzucono mnie
na rozdrożu - Boże, czy wspomnisz mnie,
gdy okaże się, że Twoja krew
płynie w moich żyłach?
15 LISTOPADA 2024
15 LISTOPADA 2024
15 LISTOPADA 2024
15 LISTOPADA 2024
15 LISTOPADA 2024
15 LISTOPADA 2024
15 LISTOPADA 2024
15 LISTOPADA 2024
Wszystkie wpisy