Ja na Heli.
Po raz któryś tam. I faktycznie tamto zdjęcie ma date, ale ja niesamowicie inteligenta osoba nie widziałam tej daty. Teraz to ja powinnam się uczyc na matematykę, pisać o owadach chronionych i robić zadanie z polskiego. No i z historii. Ale nie... Ja siedzę przy komuterze i dodaje zdjęcie. No trudno mam jeszcze ponad 12 godzin na zrobinie tego ( do 7 rano - jutro ). Więc nie jest najgorzej. I mamy w następny czwartek kartkówkę z histori. Kocham tą panią i jej radosne niespodzianki ;). Bo tak naprawdę to trzeba bać się na każdej lekcji. Nigdy nie wiadomo co może ją zdenerwować na tyle, żeby oświadczyła: "Wyjmijcie karteczki." Moje 2 ulubione słowa. Nieprzewidywalna pani K. Nigdy nie wiadomo kiedy właśnie zrobi te wszystkie radosne niespodzianki tak uwielbiane przez tysiące uczniów. I jak tu się w szkole nie stresować??