They say that things just cannot grow
beneath the winter snow,
or so I have been told.
Jak na tamte lata wracałem późno do domu,
była zima, wczesny start dla wieczorów,
razem z kumplem przyszliśmy na moment,
mama prasowałam a obiad czekał na stole.
Wróciłeś z pracy jak byś wchodził do knajpy,
do dziś nie wiem po co wprowadziłeś tamtych,
a oprócz alkoholu czułem w powietrzu,
że coś się stanie mimo, że byłem dzieckiem.
Wyprosiła ich, ja swego kumpla,
zaczęła krzyczeć, ty też, to była kłótnia,
po chwili bójka, ja byłem bardzo blisko,
jakby ktoś skrępował ręce karząc patrzeć na wszystko.
Uciekliśmy przez balkon,
byłem bezpieczny, spokojny i z matką,
zawsze kochałem cię, dziś jesteś tu wiem,
lecz wspomnienia nie znikają jak śnieg.
Ref.They say that things just cannot grow
beneath the winter snow,
or so I have been told.
They say were buried far,
just like a distant star
I simply cannot hold.
Kiedyś, jedyne trasy jak w demo wyścigów,
dom, szkoła, dom, boisko, czas przygód,
od kiedy ktokolwiek z nas wiedział od czego miał pałę,
a ja byłem zapatrzony w ciebie jak w pierwszy zegarek.
Po co miłość kiedy jest co ją tworzy,
nie wiedziałem byłem na to za młody,
mimo wszystko coś mówiło więcej,
gdy byliśmy blisko siebie, splatało ręcę.
Dziś nie mówię nic, jestem znów tam,
twoja podróż zaszyła sercu usta,