Ann nie wiedziała, że to co wymyśliła może być realne.
Zaczeła.
Wszystko się odwróciło.
Jej życie staneło do góry nogami.
Zakochała się. Powiedziała.
Dowiedziała. Potem było tylko lepiej.
A u mnie tak nie jest.
Wszystko się realizuje, ale z odwrotnym skutkiem.
Czyli mam pisać o nieszczęśliwej miłości,
a wtedy plany przechodzące w życie będą pomyślne?
Nienawidzę spełniania moich opowiadań.
To straszne.
Przewidziałam co się stanie, nie znając sytuacji.
Coraz bardziej potrafię sobie to wmówić. Kim jesteś?!
Kim Ty do cholery jesteś moja osobo bez szacunku do innych?
Kim próbujesz być? Próbuję się znaleźć.
Nie potrafię. Chwytam. Przyglądam sie. Odrzucam.
Bo to nie ja. Nie mój świat. Nie moja muzyka. Nie ma nic dla mnie.
Świat nie jest mój. 'Jest nie z tego świata.'.
Bardzo możliwe. Uciekanie od rzeczywistości przeraża się w obsesję,
dającą doskonałe skutki w zapominaniu.
Skutki tak bolesne dla otocznie zewnętrznego.
'jesteś jakaś smutna, nie uśmiechasz się ostatnio wogóle...'
miałam powiedzieć, że jest tak zawsze, że tak było zawsze.
przemilczałam sprawę.