no co mogę powiedzieć?....
niezawiele
myślałem, że krwawe deszcze się skończyły, a tu rankiem taka mała niespodzianka....
Kaśka się ciągle drze o tego smoka,
działa mi na nerwy!!!!!!!!!!!!
jutro zaczynam metamorfozę...
taką kompletną już
powoli się przygotowujemy na ten wyjazd w góry...
ale będzie fajnie......
się doczekać nie mogę
aha przy okazji:
Bardzo chciałem przeprosić Tamiko oraz Tifę za to jaki byłem...
postaram się poprawić...
żegnam