Ugh.. Czemu ja dopiero teraz się opamiętałam ? :(
Wakacje za tydzień.. W dodatku jeszcze ognisko, a ja sobie obiecałam, ze do tego czasu bede patrzyła na wage, na której wyskoczy 62 kg.. Nadzieja matką głupich..
Jednak nie chce się poddać..
Pokazać kolejnym osobą, że jestem słaba..
Juz wystarczająco udowodniłam, ze nie należe do osób z żelaza..
Tobie, "kochana przyjaciółko" dziekuje, ze w ostatnich dniach roku aż taki mi dopiekłaś..
Nigdy bym się tego po Tobie nie spodziewała..
Wal się, lafiryndo !
Z najświeższych wiadomości wynika, ze :
- mam 127 pkt z testów gimnazjalnych !
- dostane się do szkoły !
- prawdziwa przyjaciółka okazała się szmatą !
- wszyscy wypięli na mnie dupe ( wzajemnie )
- i ogólnie z tej samotności gadam sama do siebie ! Ale jest mi dobrze :)
Sniadanie : nic
II śniadanie : nic
Obiad : ziemniaki, warzywa na patelnie, sałata
Kolacja: nic
Duuuuuużo herbaty zielonej i wody :) Rzecz jasna, niegazowanej :)
- a6w, cwiczenia
-Pływanie ok godziny
-Rolki ok. godzina
- bieganie 30 minut.
Mam nadzieje, że to wystarczy :( .. Za dużo rzeczy sobie odmówiłam, zeby teraz coś zepsuć..