Czym właściwie jest miłość? Dla niektórych to fajna przygoda, dla innych to cel życia, a dla mnie& to łza. To tysiące łez spływających w nocy po mych policzkach. Wstaję, idę do szkoły i właśnie tam łamię obietnicę złożoną w nocy, że już nie będę przez Ciebie płakała. Ale to nie takie łatwe, bo serce - nie kamień. Siedzisz za mną w ławce, gadamy, czasem się do mnie uśmiechniesz, ale ja wiem, że tak naprawdę pragniesz tylko jednego, że cały czas spoglądasz w drugą stronę, by tam zobaczyć ją - tą, której nienawidzę najbardziej. Dlaczego kochasz ją, a nie mnie? Czym my się różnimy?
Kiedy idę przez miasto i widzę szczęśliwą, zakochaną parę, uśmiecham się i wyobrażam sobie, co by było, gdybyśmy to byli my. Tylko my i nasza miłość. Przychodzę do domu. Siadam i przez łzy widzę nas na zielonej łące, wśród cieni drzew i szumu pobliskiej rzeczki. Widzę Twój uśmiech, Twoje przenikliwe oczy, czuję na sobie Twoje spojrzenie, może nawet dotyk.... I słyszę dźwięk telefonu ale to nie ty... Siadam do lekcji Na zeszyt kapie łza. Zwykła łza. Ale nie wiesz jak ta łza boli.
Ale choć bardzo bym chciała ci powiedziec prawde, nie mogę Ci o tym powiedzieć. Bo przecież co by to zmieniło? Co? Nikt o tym nie wie. Wiem tylko ja, moje serce i pamiętnik. Mój pamiętnik& Wie o mnie wszystko.
Jednego serca,
Tak mało,
Tak mało&
A czy wiesz, co jest najgorsze&? Owszem: kocham Cię i to tak najbardziej, jak może kochać dziewczyna chłopka, ale czasami Cię nienawidzę... Niekiedy czekam dnia, w którym odwdzięczę Ci się za moje łzy, za moje zranione serce. Wyobrażam sobie, jak niszczę Ci życie, jak niszczę Twoje uczucia i Twoją miłość. Może to chore, ale nie umiem tak nie myśleć, kiedy widzę Cię znów spoglądającego na nią, na tą, którą - gdybym mogła - utopiłabym w łyżce wody.
Zdaje sobie sprawę z tego, że nie jestem żadnym wyjątkiem. Bo przecież wiele jest dziewczyn i chłopaków takich jak ja: zranionych, porzuconych i bez tego, co w życiu najważniejsze... bez miłości.
czas zapomniec:(:(:(:(:(
ale czy sie da??????
pozdrawiam kometowac jak chcecie buss