Siedze w parku na ławce, rolki na nogach, czytam książke i śmieje sie jak nienormalna sama do siebie, albo to z ksiązki albo to z wspomnien z tego ostatniego tygodnia, czy tez uswiadamiajac sobie, ze pomimo tych wszystkich krakowskich problemów ja i tak chcąc tego jestem szczesliwa. Dziękuje Bogu każdego dnia, ze moge mieć takich przyjaciół i poznawac nowych. Dziękuje za słońce i całą radość, która sie z nim wiąze. Bawcie sie dobrze. ;* Bawcie się każda wartą tego chwilą.