Cześć, to znowu ja. Tak ja. Ciągle powracam do tego co było i jakoś nie moge sie pogodzić z tym co jest obecnie. Ciągle szukam przyczyn tego wszystkiego i mam wrażenie, że to jakiś obłęd. Dookoła i w samym środku mnie jest jakoś pusto.. a za oknem? Za oknem szaro, ciemno, ponuro. Idealnie wszystko pasuje do obecnego stanu. A obecnie? Dałabym się obciąć na łyso by to wszystko naprawić, ale i tak już jest za późno. Pozdrawiam z mojej małej szarej rzeczywistości. 5!