W pracy było bardzo, bardzo miło, ale cieszę się, że jestem już w domu i jutro też w nim będę. Jestem trochę chora i powinnam odpocząć. Na szczęście dużo śpię, Kacper robi mi herbatę w tysiącach kubków, o których opowiadam Małej.
Za chwilę wezmę prysznic i położę się do łóżka. Obym tylko nie miała gorączki, reszta jest totalnie do przeżycia. Jeśli nie będę się bardzo źle czuła, to może w coś pogram. Może w Mario, chcę strzelać do grzybów. Pif paf.