photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 8 GRUDNIA 2024

102.

Małe rysuneczki powstające na małych karteczkach. Czasem niedbale wydartych z zeszytu, czasem na pieczołowicie wyciętych nożyczkami. Rysuneczki robione ołówkiem, kredkami, długopisem z nadrukiem "Królewna", flamastrami i cienkopisami. Czy pamiętam każdy? Nie wiem. Pamiętam liska na krzywej planecie, był pierwszy i ekscytujący, śmiesznego różowego Pokemona, który swoim śpiewem potrafił usypiać wszystkicg wokół. Pamiętam urodzinowego dinozaura i chyba innego, który miał jabłko. Muminka na chmurce i Troskliwego Misia z czterolistną koniczyną na szczęście, które ostatecznie przyniósł. Pamiętam Małego Księcia, który był nadprogramowy i pingwina z okazji świąt. Och, i przecież osiołka Kłapouszka. Gdybyśmy znali się, kiedy byliśmy dziećmi, wkładałabym Ci je do plecaka na przerwie. Dziecięcą radość zamordowano w nas już dawno, zastaniesz mnie przy biurku nad pustą kartką. Czy tęsknimy do rzeczy, których nigdy nie mieliśmy? 

 

I chciałabym przestać słuchać w kółko Crying during sex. Mój własny płacz wyrwał mnie z medytacji. Boję się treningu, że będzie tak samo. Że po rozgrzewce położę się na macie, przycisnę do siebie pluszowego osiołka wizualizując sobie, że da się nim zatamować wewnętrzny krwotok. Nie mam już czasu na emocje. Za chwilę muszę być w pracy. Profesjonalna i zmotywowana do czegoś więcej niż swobodne spadanie.