Za dużo emocji na raz. Zbyt duże ciśnienie w mózgu. Czekam tylko aż eksploduje.
Nie jest dobrze. Rozklejam się. Jest gorzej - bo przy innych.
Nie mam zwyczaju płakać przy kimkolwiek. Nie mam też takiej ochoty.
Serce! Jesteś z kamienia a jak nie trzeba to przeciekasz!
Oddam w dobre ręce. Oddam lub zamienię. Mało używane, całkiem sprawne, z jedną mała wadą - nie potrafi rozpoznawać i uporządkowywać emocji. Wada wrodzona.
Ludzie dajcie mi psychologa, bo zwariuję zaraz!
Albo lepiej od razu psychiatrę...