Czy ja nie jestem dość ostrożna?
Nie rzucam się każdemu na szyję,
nie wysyłam każdemu życzeń,
nie staram się być przyjaciółką wszystkich i nikogo zarazem...
a jednak wciąż nie dość ostrożnie omijam tych, przy których czuję się nikim.
Zazdrość? Może zazdrość... ale o co?
A może warto być nieostrożnym...?
____________________________________________
ach tak. stuknęło. i co w związku z tym?