Ogólnie to magiczny weekend, z resztą jak każdy w SD. Lepienie bałwana, bitwa na śnieżki, chodzenie bez celu no i wyczekiwanie na przyjazd Pauli <3 Noo i jeszcze kilka innych rzeczy, ale niech to pozostanie moją słodką tajemnicą <3 <3 <3
No iii musiało się zepsuć.....!
Nie chcę odwiedzin, chyba, że masz dla mnie lek na receptę.
Biorę te, które mam, ale zdają się lecieć w próżnię.
Ile trzeba tego zeżreć, żeby nie chcieć umrzeć?!