Czy świat nie jest dziwny. Cos jest nie tak. Czasem poszukujemy czegoś przez długi czas, nie wiedząc co to jest. Czai się to cos w zakamarkach naszego umysłu, widzimy tylko zamazane kontury. Nie umiemy wzrokiem przebić się przez mrok / mam oczy jednak nie widze/. W końcu odnajdujemy to cos, tylko po to aby to stracić, i znowu usuwamy sie w ciemność, w chłód, tam gdzie "płacz i zgrzytanie zębów". Może sie po prostu zmienić, nie przejmowac sie przyziemnymi sprawami. Wielu to zaboli lecz czy to ważne? Może tak. Jak trudno jest podjąć decyzje. Wybrać szczęście innych czy swoje. A może jednak by spróbować, zobaczyć najwyżej przeprosić. NIE nawiedze przepraszać! A może by tak stoczyć sie, na samo dno. Gdy świeczka sie wypali resztka knotu wraz z kroplą wosku spada na dno butelki. Tylko poto aby na zawsze zgasnąć. Czy gdy spada ma jeszcze nadzieje? Pewnie tak. Straszne. Miec nadziej przed nieuniknionym. Nadziej matka głupców. Jakże jest szczęśliwy człowiek bez nadziei. Przynajmniej wie co go czeka. Nie łudzi sie.
[i]"A może tak, a może nie?
Może za trzy minuty lub za dwie?
Zaczyna się przedstawienie
Co będzie na arenie? - Ja nie wiem!
Nie jestem pewien właśnie tego
Ja czekam jak Wzgórze-Ya-Pa 3
Kręcę, jak banda krętaczy
I może już widzę inaczej?
A może nie, bo kto to wie, kto powie i wytłumaczy mi?
[...]
A może słucham ciebie?
A może mnie to jebie?
[...]
Nie chce mi się, mi się, nie chce, nie chce mi się nic!"[/i]
Czasem tak mało dostrzegacie. Ktoś zdziera sobie struny w niemym krzyku ale nikt tego nie dostrzega, każdy ma swoje życie.
"Ty walczysz ja walcze"
Ale niektórzy nie chcą nie maja juz sił, niektórzy też wysiadają z karuzeli ale ona się nie zatrzymuje nie można tak porostu z niej wysiąść nie licząc się z konsekwencjami.
[i]"Cofnął się, zaczął biec i jak do okna dobiegł wyfrunął
przez nie jak pieprzony szybowiec... "aaaaa!!" Potem podszedł drugi. Co też przez okno pryskasz?
"Chyba już się domyślasz!" Za nim cała reszta pofrunęła, jeden wyjąc nawet się pożegnał "Adios!!"
A gdy już wszyscy wylecieliśmy stamtąd, do pokoju wszedł ten który wcześniej go zamknął. Ej chłopaki!
Ja pragnę zdrowia w życiu! Nie siedźcie tu w sypialni moich rodziców!! Obok w pokoju jest impreza!
Wóda, fruzie mało? W ogóle gdzie wy jesteście? Kto otworzył okno? HalO! I wołał nas ten gospodarz
dobrej chęci... kiedy my już dawno wyfrunięci. Owiał nas wolności zefir...
[...]
Bo fruwać jest generalnie nieroztropnie, więc nie pijcie przy otwartym oknie![/i]
Myśleliście kiedyś o locie w jedna stronę. Pewnie tak. Każdy o tym myśli. Niektórzy wcześniej niektórzy później. Ale na każdego przyjdzie pora.
[i]"Nie oszukasz lotu kul...
bo dla każdego jedna, co ZABIJA[/i]
I co wy na to? Odwala mi? Może.
Będziecie to komentować? Pewnie tak, ehh ale na cholere wam to. Po co czytacie czyjeś narzekania, tylko sobie humor pogorszycie i tak nic nie zmieniając. Chcecie cos zmienić? To ruszcie swoje dupy z przed monitora i jazda. Tylu ludzi potrzebuje pomocy. Dla niektórych jest jeszcze nie za późno.
Wiec chyba dobranoc, spotkamy się jutro, za tydzień, za rok, lecz nie gwarantuje tego bo nigdy nie wiesz co jest za rogiem, co przyniesie nowy dzień a może noc. Cya
Gdzie moja kultura? Nawet się nie przedstawiłem.
Nazywam się Bal...