Trzeci rok. Od pierwszego odgłosu zbliżających się kroków, pierwszego krzyku, rozkazu, płaczu, smutku, obłędu. Sto lat, zapalę z tej okazji setnego papierosa i o poranku pomarzę o byciu najszczęśliwszą na świecie.
Komentarze
dittverstemareritt nie lubię, jak piszesz na fotoblogu, bo to znaczy, że jesteś smutna :c