Dziś wszystko mogło się zmienić...
Ale no czasem bywa tak, że nie wszystko mieć można.
Wygrane dwa bilety na XIII w sapo południe, a mieszkając na końcu świata nie mam jak się z nich ucieszyć.
Nie...
Nie będę pesymistką.
Skoro nie dziś, to w piątek :D
"Ty pytasz co zrobiłeś źle, wciąż zadajesz pytania.
Oszukać przeznaczenie chcesz, i spotyka cię kara.
Twój los już napisany jest, twe daremne starania.
Jak kamień co rzucony chce, gwiazdą w niebie się znaleźć."
Nie ma co. Plenerowa kawa z Jagod.
Odliczanie trwa.
Czasem czuję się jak dym zamknięty w bańce mydlanej.
Życie podkloszem, czyż nie?
Otoczona ścianami, które nie pozwalają się rozpraszać.
Czy wszystkie granice należy przekraczać?
Może warto tkwić w utartym schemacie, nie wychodzić poza ramy?
A może to rozproszenie pozwala na lepsze poznanie siebie, świata, ludzi...
Jestem naiwna i zostaję przy swoim.
Nie dam włożyć się do szufladki.
Jeszcze nie dziś...