z pleneru *_*
och jak cudnie było. znowu kuchenne rozmowy 'filozoficzne', dziwny sposób jedzenia delicji w samochodzie, napady śmiechu i pełni uroku ludzie.
błogościowo było.
oprócz momentu kiedy modliłam się by nikt do mnie nie zadzwonił. tak to już jest jak wchodzi się z komórką do ciemni -.-
jesteś moją wielkością urojoną.
pierwiastek ze mnie. pierwiastek z ciebie.
pierwiastek z dwóch.
/zakochana w pustkach i w ich atrakcji *.*/