z wyjazdu nad morze.
wizyta tam mnie... przerazila. ale czy do tego cholerstwa jakiś komentarz potrzebny. tyle że to się działo w polsce. to nie historia z filmu czy książek. prawda. i to tak niedawno. nie zrozumiem. nigdy.
no to sobie wybrałam temat na prezentacje... bardzo jestem na niego gotowa :/ jak się nie zrzygam albo nie zacznę klnąć na maturze to będzie dobrze. uhh...
teraz intensywny wypoczynek. póki jeszcze można. w oczekiwaniu na telefon od pani Ani - praca jako ankieterka na śniadeckich. przychodzić do mnie! kasa potrzebna. a jutro spotkanie z panną M. (która jest bardzo zbulwersowana moim rozpustnym życiem) i z panią DD (aż te wspomnienia.....) pogaduchy, pogaduchy, pogaduchy...
może by ktoś chciał zabrać Maniusie na jakąś impreze? zająć jej wieczór??
jeszcze tak dorzuce opis pewnego miłego pana M. "http://infobot.pl/r/Cwf to jest wspaniała dziewczyna"
dziękuję :*