Nx

Miałam dziś dziwne sny. Śniła mi się stara szkoła, mój synek, Edyta, ta ostatnia to nwm czemu. Może dlatego że o niej na chwilę wczoraj wspomniałam w garażu. W radiu mówili o świętach, czasie spędzonym z bliskimi, rodzina przyjaciółmi. D zapytał a gdzie nasi przyjaciele to wspomniałam że ja miałam jedna i się okazała być fałszywa żmija i że już nie ma ani jej, ani nikogo innego. Co to za przyjaźń gdy jedna chce dawać a druga tylko brać i brać i pokazując że się jej to należy bo tak i chuj, a sama nic nie zrobi by dać coś od siebie, by być wtedy gdy trzeba. A gdy zapytasz o cokolwiek, albo rozmowę zaczniesz od ,,co tam?" To usłyszeć można było zawsze tylko ,,nic" ale to w dobrych wiatrach bo zazwyczaj było ,,co cię to interesuje, książkę piszesz, nie twoja sprawa" tak się rozmawia z przyjacielem? I ona może tak do Ciebie się odnosić i Ci bluzgać, wyzwać ale Ty powiedz chociaż jedno słowo źle, bądź odpowiedź równie chamskim tekstem to będzie wojna stulecia. Strajk kobiet, strajk powiedzmy stulecia, dla nas, dla płci pięknej, która jest równie ważna jak faceci. A to wszystko zatacza krąg i niby przyjaciółka a robi z Ciebie największego wroga. Zamiast trzymać się razem i wspierać. Tylko własne potrzeby się liczą dla niej, egoizm jak się patrzy, zero wdzięczności za beztroska miłość, przed którą mnie ostrzegali że wykorzysta i jak się znudzi to tak to się skończy. Przyjaźń.. była gdy coś chciała, i było fajnie na czyjś koszt się bawić i miło spędzać czas. Więc po co mi się śnisz? By ranić dalej? Mam tego dość, chciałabym się moc normalnie wyspać więc wyjdź z mojej głowy bym o tobie nie myślała, więc wyjdź z mojego serca by przestać już mnie ranić. Miałam nadzieję że będziesz ta która będzie całe życie, będzie prawdziwa, że razem będziemy się bawić na twoim i moim weselu, że razem będziemy jeździć w różne miejsca świata na wakacje, że będziesz jak rodzina i byłaś ale wolalas to spierdolic.