Zdjęcie w przezajebistej kamerkowej jakości, by ukazać, że wszystko jest ok.
Nawet czcionkę rozjaśnię, o!
Proszę.
Dzisiejsza matma pogodziła mnie z moim poczuciem autodebilizmu, dobrze mi z tym! Ahoj! (Przynajmniej potrafię zastosować twierdzenie sinusów i cosinusów i na pewno dobrze zdam ustną z angielskiego).
I uświadomiłam sobie, że jakieś 90% moich wyborów jest dobrych, to znaczy nie żałuję ich. A 10% to błąd pomiarowy. Jasne, zrobiłam parę rzeczy w życiu nie tak, jak powinnam, ale jeżeli żałuję jakichś kwestii, to głównie nie z własnej winy.
Może to źle, może mam postawę roszczeniową? :x
Nie... Czuję się teraz pogodzona ze światem.
Aaaa na zdjęciu podziwiajcie mój self-made kolczyk w chrząstce!
I rozstrzygnąć: czyje SMS-y są bardziej niepokojące i dziwne.
Brokuł, 2:00: "Chuj"
Brokuł, 00:10: "Rączki na kołderkę!"
Foka, 17:13: "Ej wpadnij do mnie na chwilę włożyć mi kolczyk w rurkę od wenflonu :)"