Myśl, która potrafi zabic...-kochasz Go, a On nawet o tym nie wie.
abstrakcyjne słowa, które stają mi w gardle, a trudność ich wymowy jest wręcz absurdalna. usta drżą mi jak nigdy wcześniej, a Ty stoisz przede mną z litością w tęczówkach, pytając czy dobrze się czuję. świetnie, pomimo serca walącego jak wirująca pralka i faktu, że robię z siebie skończoną idiotkę, to świetnie - pomyślałam.
wciąż się zamyślam, odcinając na dobre od Bożego świata. co chwilę czuję szturchanie z pytaniem czy wszystko w porządku. ludzie sugerują, że chyba się zakochałam. a ja tylko niemo zaprzeczam, kręcąc głową. wcale się nie zakochałam. tylko myślę o takim jednym, jakieś 24h na dobę. analizując każdy z jego oddechów
nigdy nie zostaniemy przyjaciółmi. nawet na to nie licz. nie mogłabym z Tobą przebywać bez świadomości, że mnie kochasz. nie mogłabym Ci doradzać, gdybyś pokłócił się z dziewczyną. nie byłabym w stanie wysłuchiwać jaka dobra ze mnie kumpela. nigdy w życiu, nie mogłabym cieszyć się Twoim szczęściem. nie tym, którym dzielisz się z inną.
Wchodząc na gadu od razu sprawdzam twój opis. Taki nawyk. Sprawdzam tylko czy nie ma w nim buziaczków lub serduszek przy jakimś imieniu. Imieniu, które na pewno nie byłoby moje.
W sercu znalazłam karteczkę: "Może kiedyś tu wrócę - Miłość".