- Dziękuje za podwózkę .
- Wiesz . . . coś mi się chyba należy - uśmiechnął się łobuzersko .
- Nie wystarczy Ci mój koncert tylko dla Ciebie ?
- Wiesz to jednak chyba trochę za mało . . .
- OK., boje się ale powiedz co chcesz
- Myślałem nad buziakiem . - popatrzyłam na niego lekko zmieszana - nie wyobrażaj sobie bóg wie czego, mówie o buziaku w policzek . - odetchnęłam z ulgą ale chyba też lekko się zawiodłam
- Uff . . . no to mogę się zgodzić bo zazwyczaj nie caluje żab - uśmiechnęłam się i nachyliłam do niego, on wystawił policzek i dałam mu tego buziaka .
- No i to ja rozumiem . teraz mogę wozić Cie gdzie tylko chcesz jeśli w zamian dostane buzi .
- Nie przyzwyczajaj się aż tak bardzo do tych buziaków - pokazałam mu język i wysiadłam z auta.
- Jeszcze zobaczymy krzyknął za mną a ja tylko machnęłam ręką .
Wbiegłam do szkoły i od razu poszłam w stronę klasy . było już prawie 1o minut po dzwonku, wbiegłam zdyszana do klasy, zrobiłam wejście smoka . nauczycielka popatrzyła na mnie spod okularów a cała klasa podniosła głowy z nad książek . nie zapowiadało się dobrze.
- Brawo młoda damo . jesteś w naszej szkole już od jakiegoś czasu a dalej nie nauczyłaś się że nie toleruje spóźniania się na moje lekcje . chyba dzisiaj pobiłaś swój dotychczasowy rekord spóźnienia, brawa dla panny Dovson . - cała klasa zaczęła bić brawa a ja się ukłoniłam - to nie czas na teatrzyk . siadaj na swoje miejsce i rób zadania jak reszta klasy .
- Dobrze i przepraszam za spóźnienie . - ruszyłam na swoje miejsce , wszyscy patrzyli na mnie a ja szłam do swojej ławki .