Jejciu, jejciu!
Dziś było megaaaśnie i uroczo. Po protu nie wiem jak ja to przeżyłam i nie umarłam z zachwytu.
Od 10-11 na nóżkach do 21 z minutami. W towarzystwie jakże Uroczej IzaBelli~ Przeszłyśmy niemal całą Legnicę, a na pewno dużą jej część. Było czadownie. I w ogóle mrauuu~
Tylko teraz jak nie umrzeć z tęsknoty?
Mam nadzieję na ponowne i szybkie spotkanie w najbliższym czasie.
Po prostu było tak milutko, że mi słów brakuje!
Kawaii-desu!
Wspominałaś, że lubisz Koale <3