Jak wiadomo bylo z mojego opisu na gg dzis bylam na rynku z mysza tzn mialam byc<lol2>
Po 15 minutach bycia na rynku stwierdzilysmy, ze morzemy sie przejsc nad wisle...
Doszlysmy do przystani i tam chwile pogadalysmy czekajac na miejsce na pomoscie, ale nie jak sie zwolnilo to jakas starucha poszla na ten pomost wiec poszlysmy w strone kopca kosciuszki, bo chcialysmy sobie porobic zdjecia w uliczce prowadzacej do niego<lol2> Wyszlo na to,ze wyszlysmy pod sam kopiec , ale zamiast na kopiec poszlysmy na gore do ,,Baru" porobic zdjecia ,,widoczka"... gdy wracalysmy madra Aga wpadla na pomysl, zeby zamiast wracac ta sama droga, ja znalazlam jakas boczna drozke i poszlysmy nia;P Wiec zamiast zejsc na strone Salwatoru my wyszlysmy obok bloni<lol2> ale dzielnie doszlysmy do celu... Wiec nastepnym razem ja juz nic nie wymysle, zeby wracac inna droga
BUZIAKI;*