Pod względem religii Meksyk jest bardzo ciekawym krajem. Generalnie kraj ten kojarzony jest z chrześcijaństwem, jednak w rzeczywistości sytuacja wygląda nieco inaczej, a na pewno jest bardziej złożona. Owszem, obecnie Meksyk jest państwem jednolitym pod względem wyznania, bo dominuje wyznanie rzymskokatolickie. Ma to związek z przeszłością tego kraju, a ściślej z kolonizacją dokonaną przez Hiszpanów. Wtedy zmieniła się cała mentalność, obyczajowość, kultura i struktury wewnętrzne. Hiszpanie prowadzili akcję misyjna i siłą nawracali na katolicyzm. Tereny te były wówczas zamieszkałe przez Indian, którzy czcili własną religię. Została ona jednak stłumiona, a religią panującą stało się właśnie chrześcijaństwo. Obecnie jest to zapisane z konstytucji Meksyku z 1917 roku.
Formalnie 89% społeczeństwa deklaruje katolicyzm. Jednak jest to katolicyzm specyficzny, a już na pewno nie taki jak w Polsce. Badania wykazują, że odrodzenie religijności występuje u ludzi młodych, w naszym kraju jest natomiast odwrotnie. Ludzie z natury są bardzo religijni i pobożni. Jeśli nie do końca zgodnie z doktrynami kościoła to zawsze zgodnie z własnym sumieniem. Można powiedzieć, że katolicyzm w Meksyku jest nieco elastyczny. Dowodem na to mogą być chociażby dzisiejsze obyczaje tam panujące. A te z kolei są bardzo ciekawe, bowiem mieszają się tam kultury chrześcijańska i indiańska, co również dotyczy religii. Chodzi mianowicie o to, że w niektóre obrzędy chrześcijańskie wplatane są te z religii indiańskich. Chociażby kult śmierci w obchodzone Święto Zmarłych. Zarówno katolicy, jak i wyznawcy tej drugiej religii akceptują to wzajemnie i nie mają do siebie żadnych pretensji na tle religijnym. Nikt nie oburza się na obrzędy oczyszczania przeprowadzane przez szamanów przed meksykańskimi katedrami. Ma to także odzwierciedlenie w codziennym życiu mieszkańców często stawiają oni w swoich domach specjalne ołtarzyki ku czci Śmierci i składają w ofierze owoce lub palą kadzidełka. Na pewno niejednokrotnie widzieliśmy filmy, w których Meksykanin robi podobne rzeczy. U nas może wydawać się to nieco dziwne, tam jednak za takie nie uchodzi. Podobne praktyki są popularne zwłaszcza na północy kraju wśród gangów narkotykowych, które chcą się oczyścić z popełnianych grzechów.
Użytkownik agapo
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.
każdy kraj wykształcił swoją wersję - my mamy taką ludową, opartą na cudach, oni spletli z wierzeniami przodków. A zachód Europy przestaje wierzyć w cokolwiek. Byłam w niedzielę w Vezley w katedrze Marii Magdaleny - było więcej turystów niż osób uczestniczących we mszy.