me and my bro

Buczkol : >

Tego jegomościa znam od urodzenia, dosłownie. Poznaliśmy się na porodówce, on nawet pił mleko mojej mamy : >

I o ile dobrze mi świta to w wieku około 2 lat (gdy mieszkałam jeszcze w strzmieszycach) pokazywaliśmy sobie narządy rozrodcze HAHAHAHAHA ! zazdrościcie mu, nie ? ^^

Haha, człowieku jesteśmy hardcore'ami ! ;d Najzimniejsza noc w roku, a my zamiast do kościoła to do parku z puszkami, które nam zamarzły. I tyle plaaaaanów mamy ! Tyle rzeczy razem robiliśmy (np czuwaliśmy przed śmiercią papieża będąc w Wawie), a nie baunsowaliśmy razem na żadnym porządnym melanżu ! Tożto karygodne... Na wspominki tez nam się zebrało...  Wyobrażaliśmy sobie także sytuację, gdybyśmy obudzili się razem w jednym łózku po jednej imprezie, razem z Pschemusiem ; ) To by był hardcore. A buty, które znaleźliśmy tez były świetne...  Nie ma to jak penetrowanie portfela w kościele, i rozmowa z prałatem BONDZIORNO DIJO ! : D

jednak wygrywa ślizgawka i zamarznięte puszki xD

toffusiam Cię braciszku tirariszku !

 masz śliczne włoski i porządne guuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuumki