MOJRA PROSI O POMOC!!
Największym grzechem wobec innych istot nie jest nienawiść tylko obojętność w stosunku do nich. To jest istota niehumanitaryzmu.
George Bernard Shaw (1856-1950)
Mojra spogląda w obiektyw dumnym wzrokiem. Jakby chciała spojrzeć śmierci w twarz. Jakby pytała czy dalej naprawdę nie ma już nic i nie czeka nagroda za cierpienie ?
Dzielna, stara Mojra. Liczyła, że przez prawie 20 lat życia świat dojrzy jej oddanie dla człowieka. Ale świat bywa obojętny na poświęcenie zwykłych koni - milczał. Milczy również teraz, gdy Mojra jest już na mecie swojej drogi. Handlarz zadzwonił porankiem kilka dni temu "fundacja ? mam starą kobyłę, trochę zarwana na plecach, bierzecie ?".
Bo starość rzadko bywa piękna. Nikt nie chce patrzeć. Czarne ślepia świdrują nas na wylot. Klacz zwiesza w końcu głowę, stuka kopytem o podłoże w dziwnym marazmie, w końcu wychodzi spod starego dębu i wystawia na promienie słoneczne swój wygięty nienaturalnie kręgosłup. Ale przecież to tylko zwierzę, a kręgosłup po to jest, aby go przeciążać. Niegdyś duma hodowlana - dziś budzi tylko litość. Stary, parciany, powiązany sznurkami kantar okala jej siwe skronie. Bezsilna, pogodzona z losem. Stoi u kresu swej wędrówki po ziemskim padole - a wiosenny wiatr po raz ostatni rozwiewa jej gęstą czarną grzywę. Końskie marzenia o godnej starości obróciły się w pył - ekonomia na starość nie zostawia miejsca.
Zadatkowaliśmy Mojrę. Wzięliśmy do siebie natychmiast - aby nie raziła sąsiadów, aby nagle nie zniknęła. Teraz musimy spłacić Mojrowe życie. Nie wrócimy jej młodości. Ale możemy podarować jej jesień życia. Mamy czas do 30 maja, aby zebrać 2000 zł.
Możesz pomoc ją ocalić, możesz dokonać darowizny na konto z tytułem MOJRA . Możesz przesłać paszę, suplementy, szczotki czy kantar. Możesz przyjechać do naszego ośrodka w Wojnowie i pomóc przy opiece nad zwierzętami.
Użytkownik adoptujkoniecentaurus
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.