Tym razem zapalilem przed napisaniem tu czegos xD
I znów mija dzień którego kompletnie nie ogarniam... Ciągle myślę co by było gdyby.... Już nie umiem żyć teraźniejszością.
Truje się jakimś chińskim żarcieb... bo tego internackiego to bym nawet świniom nie podał....
Jakąś godzine temu stwierdziłem, że ból który sobie zadaje na sitkarskim parkiecie uszczęśliwia mnie... wiem że to dziwne ale każdy siniak daje mi poczucie że żyje mimo iż to nie jest coś czego jakoś bardzo pragnę...
Chodze jak zombie... wydaje mi się, że tracę zdolność czucia...
Na pogrzebie prababci nie było mi nawet smutno... czemu????
Nie wiem ale nie czuję już naprawdę nic................
Może tak pora skończyć z tym wszystkim?? Dać sobie na spokój??
Ciągle widze osoby które mnie nienawidzą... i mimo że nie ruszają mnie już ich wyzwiska i wgl to zaczynam wierzyć że oni mają rację... że jestem MEGA-NEGATYWNIE-POJEBANY
I wydaje mi się że już naprawde wszyscy mają mnie dość........
OoOoO ktoś mi właśnie powiedział że jestem kulturalny.... a ja pytam z której strony xD
To by było na tyle
Luke damy radę
[*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*]