Jak na mnie dość długo nic nie dodawałem.
Dziwi mnie, że w przeciągu zaledwie tygodnia mentalność człowieka i praktycznie wszystko, co go otacza może się diametralnie zmienić. Można przeżyć dziwne zrządzenia losu, które określam mianem "fatuum", ale najbardziej boli mnie jedna kalkulacja. Mianowicie osób, które ... hmm... również dostrzegły to, co się ze mną działo i zmieniły nieco stosunek do mnie, a przynajmniej swoim zachowaniem to pokazały. Przeraża mnie to, ponieważ tych osób jest minimum 15. Taka tam kalkulacja z tygodnia. Naprawdę jest mi przykro, że nieraz zawodzę ludzi i sprawiam ból swoim najbliższym, ale po prostu inaczej nie mogę, nie potrafię. To, co czynię niekoniecznie jest przemyślane czy racjonalne. Tutaj znów mogę przywołać moje "fatum" - a może to po prostu moja wina. Część z tych osób sama już oceniła i wyrobiła sobie opinie. Bo w końcu co może wiedzieć jakiś 16-latek? Najgorsze jest to, że najbliższi powtarzają: "inni mają gorsze problemy" - tylko cieszyłbym się, gdyby większość zapoznana była z moimi ostatnimi 16 latami życia.
Choroba jest mało przyjemna, ale przecież to jest oczywiste, że ja choruję celowo - w końcu inni znów wiedzą lepiej ode mnie. Dziwnie jest wrócić do szkoły (już jutro) po tej przerwie, a przed nią tym sporym przewrocie. Jestem ciekaw jak będą wyglądały rozmowy, zachowania i reakcje tych wszystkich ludzi. Jestem ciekaw jak cholera, co w innych, podobnie jak we mnie się zmieniło. Mam tylko nadzieję, że te zmiany będą całkowicie pozytywne.
Z gorączką walczyć nie wolno, więc pora się chyba położyć
Inni zdjęcia: Ziew Ziew ;) svartig4ldur... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24