17- ste urodziny...
dzień jak codzień....
Kartkówka, sprawdzian, kartkówka...
Nic specjalnego...
Miałam nadzieje, że chociaż ten dzień będzie...miły, wyjątkowy..
niż wszystkie inne, ale...chyba się przeliczyłam.
Chciałam żeby ten jeden dzień w roku chociaż był inny..
chociaż jeden..jedyny..
cóż..widocznie tak musi być zawsze...smutno :(
Chce żeby się skończył ten dzień...chociaż jutrzejszy też pewnie będzie smutny..:(
Czasem sobie myśle, że lata dzieciństwa były najprostsze...a teraz ?
jest coraz trudniej...a ja sobie coraz gorzej radze..
nie wiem co będzie...
Ale cóż będę nudzić...i tak nikt nie przeczyta..a ja ..
ide dalej słuchać smętów i się smucić..
może wcześniej się położe żeby tyle nie myśleć...
Do kiedyś . . .