photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 6 MAJA 2011

część 6. - Księżniczka Śniegu...

                                  ***

Do końca lekcji Igor już wcale nie mógł się skupić. Na szczęście z pomocą przychodził Daniel, który mniej więcej tłumaczył mu poszczególne tematy omawiane w dzisiejszym dniu. Igor chciał jeszcze porozmawiać z Księżniczką po zajęciach, lecz nie zdążył gdyż ona znów szybko opuściła szkołę i wsiadła do czarnego mercedesa. Trochę go to rozczarowało, ale wiedział, że zobaczy ją jutro. Jednak nie było tak jak tego oczekiwał...

Następnego dnia Księżniczka Śniegu nie pojawiła się w szkole. Na początku pomyślał, że tym razem też jej nie będzie tylko na pierwszej godzinie lekcyjnej a potem na pewno już przyjdzie, ale niestety okazało się, że jest inaczej. Po krótkim zastanowieniu uznał, że może coś musiała załatwić lub jest chora. Miał jednak nadzieję, że zobaczy ją kolejnego dnia. Ze zniecierpliwieniem wypatrywał dziewczyny, ale na próżno. Minął tydzień i nadal nie zjawiała się w szkole. Chłopak już zupełnie poważnie zamartwiał się o Amelię. Daniel widział co się dzieje a do tego przyjaciel opowiedział mu o rozmowie z Księżniczką Śniegu co już całkiem utwierdziło go w przekonaniu, że Igor się w niej zakochał.

- Chłopie nie przejmuj się tak, bo oszalejesz. Na pewno nic złego się nie stało. Nasza wychowawczyni wiedziałaby o tym i poinformowałaby nas. Wyluzuj.

- Zgadzam się z tobą, ale to nie moja wina, że tak trudno mi wytrzymać bez ujrzenia jej.

- Nie twoja to czyja? Ty się w niej zakochałeś, więc ty teraz cierp.

- No dzięki za wsparcie.

- Cała przyjemność po mojej stronie. Nic nie poradzę. Taka jest miłość. Pełna bólu i cierpienia.

- Wiem, ale to nie zmienia faktu, że mógłbyś mnie trochę pocieszyć. - powiedział uśmiechając się zuchwale.

- Robię co mogę. Niestety jesteś niereformowalny. - odparł ze śmiechem Daniel.

- Do tego Pola ciągle mnie podrywa. Co ja mam zrobić?

- Przykro mi, ale nie pomogę ci w tej kwestii. Nigdy nie miałem tak dużego powodzenia, żeby sobie pozwolić na odrzucenie zalotów jakiejkolwiek dziewczyny a co dopiero tak ślicznej jak ona.

- Już nie przesadzaj. A przypadkiem Pola ci się nie podoba?

- Podoba. Komu ona się nie podoba...? No oczywiście ty jesteś wyjątkiem i musisz sięgać po nieosiągalne chociaż masz taką dziewczynę jak Pola na wyciągnięcie ręki.

- Ona też mi się podoba, ale dla mnie Amelia pozostanie bezkonkurencyjna. Zresztą jak już doskonale wiesz to w niej się zakochałem a nie w Poli. Nie chcę jej robić nadziei bo wiem, że nic z tego nie będzie. No, ale skoro ty jesteś nią zainteresowany to sprawa załatwiona.

- Jak to załatwiona?

- No po prostu, zdobądź ją.

- Co?! Ja?! Chyba zupełnie straciłeś rozum...

- Nie straciłem. A co ty jakiś gorszy jesteś? Czasem mi się wydaję, że masz więcej kompleksów niż niejedna dziewczyna.

- Bez przesady. Po prostu ona jest chyba trochę z innej bajki niż ja i nie wiem co robić, żeby zwróciła na mnie uwagę.

- Tylko tak ci się wydaje. Coś wymyślimy. O to akurat nie musisz się martwić. A ja zdecydowałem... Idę do Amelii.

- Eee... że jak?

- Spytam naszą wychowawczynię o adres i powiem, że chcę jej zanieść lekcje, żeby nie miała zaległości.

- No dobry plan, ale ryzykowny. W takim razie życzę powodzenia i opowiedz mi potem wszystko.

Igor bez problemu dostał adres. Postanowił, że pojedzie tam od razu.

Kiedy już dotarł na miejsce i zobaczył dom Księżniczki Śniegu aż otworzył usta z wrażenia. Dom to zbyt skromne określenie. Przed jego oczami ukazała się piękna willa. Wyglądała jak mały zameczek chociaż prezentowała się okazale. Wokół niej znajdował się ogród, w którym rosło pełno kwiatów, drzew i krzewów. Przed budynkiem stała niewielka fontanna a wszystko razem tworzyło niesamowity obraz. Nieśmiało zadzwonił dzwonkiem i po chwili drzwi otworzyły się.

- Dzień dobry. W czym mogę pomóc? - powiedziała miło wyglądająca starsza pani.

- Dzień dobry. Ja do Amelii. Czy jest w domu?

- Proszę poczekać.

Minutę później w drzwiach pojawiła się elegancka kobieta w średnim wieku z lekko poirytowanym wyrazem twarzy.

- Pan w jakiej sprawie?

- Przyniosłem lekcje dla Amelii, aby nie miała zaległości. Czy mogę ją odwiedzić?

- Ona właśnie śpi. Jest chora. Nic nie mówiła, że będzie mieć gościa. Podam jej to. Dziękuję za troskę.

- Przepraszam, że nie zapowiedziałem się wcześniej, ale nie mam do niej numeru telefonu. A jak ona się czuje?

- Już lepiej, ale potrzebuje spokoju. Do widzenia.

W tym momencie drzwi zamknęły się a Igor zobaczył w oknie na piętrze Amelię...

Komentarze

69kisssmee69 plany się zmieniły Kochana;*
13/05/2011 0:59:47
~colorsmil no no.. coraz lepsze rozwinięcie akcji ;)) z niecierpliwością czekam na dalszą część ;-*
a zdj mmm ;-*
08/05/2011 14:36:23