

Ostatni wpis się nie dodał. :/
Rzadko mam czas coś napisać czy komentować ale staram się być u Was regularnie.
Ja mam ostatnio w głowie istny armagedon. Zawiodłam się na tyłu osobach, że szok. Najbliższych. Chciałabym moc cofnąć czas o 5 lat. Zrobić inne rzeczy inaczej, podjąć inne decyzję a teraz muszę za to płacić. Cóż nie ja pierwsza nie ostatnia. Jednak prawda, że w obecnych czasach nie ufa się nikomu do końca.
Po za tym jakoś leci. Dzieci, dom i jak zawsze kupa roboty. A upały dokładają, że sił brak ale w końcu lato i musi tak być. Za zimno źle, że ciepło źle Nam nie dogodzi :)
My od wczoraj w domu, starsza z gorączką i miałam czekać w sumie do poniedziałku na Naszą pediatre, ale mimo, że nienawidzę jeździć na calodobowa opiekę, bo u Nas lekarz tu są okropni to wzięłam ja bo gorączka wysoka, ciężko zbic i szybko wraca. Mowie sytuacja sprzed roku identyczna więc pewnie gardło i się nie pomyliłam. Antybiotyk i siedzenie w domu bo słońce plus antybiotyk kiepskie polaczenie. Teraz czekać czy schemat sprzed roku się powtórzy czyli młodsza złapie od niej. Na szczęście starsza przyjmuje leki nie trzeba się prosić kombinować.
Mąż na rotacji wróci może popołudniu więc ja na 18 do kościoła dopiero. Bo tak to biorę dziewczynki ale dzisiaj wiadomo zostajemy w domu.
A Wasze plany niedzielne jakie:) ?