Zaczęłam się zastanawiać kiedy ja się tak zestarzałam...
Mam 30 lat, czuje się na 42 , a nadal boje się nastoletniej ciąży..
Chyba bardziej niż kiedykolwiek wcześniej.
Nie czuję żeby czekało na mnie jeszcze coś dobrego.
Tylko kolejny dzień płaczu i krzyku,
I wyrzutów...
Że tak a nie inaczej sobie ułożyłam życie.
Zastanawiam się czy można tak bardzo nienawidzić siębie samego, jak ja się nienawidzę.
Wszystko czym zajmuje się w życiu to dziecko i spanie... O ile można się znam zajmować.
Dochodzi 15 a ja jeszcze śniadania nie jadlam.
Daniel w każdą niedzielę ma beznadziejny humor
I w każdą niedzielę mam wrażenie że to ja jestem tego przyczyną.
Bo w niedzielę nigdzie nie wyjdzie ... I musi ją spędzić że mną.
A ja jest w dwupaku bo zawsze z dzieckiem.
Pomimo że dziś wyszliśmy bez dziecka nic się nie zmieniło..
Ostatnio też go wzięłam na zachód słońca.
...to nie była niedziela ale miał ten sam humor.
Pewnie chętniej spędziłby ten czas na oglądaniu anime...