photoblog.pl
Załóż konto
Dodane 20 PAŹDZIERNIKA 2012
243
Dodano: 20 PAŹDZIERNIKA 2012

Dominika i Legolas. 

 

Ohh. nie miałam czasu nic pisać, za co przepraszam, ale oto recenzja z ostatnich 3 tygodni.. znaczy w sumie 2 posty Magdy, bo za dużo by tego wyszło... Z tych ważniejszych wydarzeń : 

trenujemy do Ozorowic:-)
sobota 6 października 2012, 19:37

 

Rano z Patrycją , potem z Gabrysią na pełnowymiarowym czworoboku, który postawiliśmy sobie na sciernisku. Obie mały trochę kłopotów z narysowaniem koła na większym placu:-) Prosiak chodziła lepiej niż wczoraj, chętniej szła do przodu ale dalej trochę woziła. nugat za to miał kłopoty z wygalopowaniem narożników-chyba mu slajdy nie pomagały! Trzeba mu je koniecznie zdjąć, bo właśnie się pogoda zepsuła więc raczej mniej ślisko się nie zrobi! POza tym Monika O jeździła na Harnasiu, dała sobie radę, mimo że kombinował dość uporczywie:-) Razem z Gabrysią jeździła też Kasia na Liberii. Prosiak z Nicponiem, poszły po słomę akurat w największy deszcz-był to najszybszy transport słomy:-) Tomek prowadził jazdę z Grześkiem na Folblucie. Dziś trochę bardziej pędziła ale udało się uspokoić ją, tyle że dość długo to trwało. Ona "nakręca się" galopem, w efekcie im dłużej się galopuje tym koniowi się bardziej spieszy. Grzesiu mówi, że lepiej wchodziła w narożniki. W drugim nawrocie nie chciała zagalopować na prawo ale jak już się udało to szła spokojnie. W każdym razie pomału do przodu idziemy z treningiem:-) I Tomek też lonżował Rodezję (trafił w ten sam deszcz w zasie którego ja jeździłam wozem) Deszcz ją chyba sprowokował i chodziła źle na początku. Zaczęła się potem zatrzymywać na działanie wędzidła zupełnie łatwo. I przypomniało jej się, że się trzeba płoszyć przy sprowadzaniu z łąki a już dawno tego nie było. Grzesiek zdejmujący buty był straszny!

 

Ozorowice
sobota 13 października 2012, 21:07

 

Byłyśmy! Impreza bardzo miła, aczkolwiek ujeżdżenie ciężko się dziewczynom jechało bo piasek świerzy, głeboki i kopały się tam nasze konie i nie szły do przodu,zwłaszcza w galopie. Ale i tak Gabrysi udało się mieć ponad 60% w L1. A Prosię wlazło na drąg (znaczy to były szranki), potknęło się o niego i opusciło czworobok bokiem! Ale jak obejrzałyśmy arkusz to nawet wysokie oceny były! W L4 Nugat mi sie osobiście nawet bardziej podobał i Gabrysia już nie miała takiego stresa:-) ale oceniony został niżej. Bywa:-) A Prosię nie dało rady kondycyjnie-nie szła ale skończyła sapiąc jak parowóz! Za to na tym "torze specjalnym" dziewczyny zaszalały-Patrycja pierwsza a Gabrysia trzecia! Przydaje się umiejętność pokonania bramki:-))) A Gabrysia to nawet zmianę zrobił, celowo:-))) Ogółem bardzo miła impreza i ładna pogoda, ciepło nawet było i słoneczko!

 

I Wróblewo!
piątek, 20.10.2012r.

 

dziś na obu chłopaków od razu wsiadłam. Na Golasa w skokowym siodle i taką tez robote zrobiłam-czyli szybszy galop i zmiany na tempie (które nie bardzo ,chciały wyjść, musiałam kilka razy poprawiać zanim pomyślał, zad mi zostawiał, w końcu wyszło na półparadę ale taką dośc mocną) Pogalopowaliśmy tez po kawaletkach, które stały tak dosć szeroko (nie wiem jak bo mi się zleżć z konia nie chciało żeby sprawdzić:-) zrobiliśmy sobie najpierw na foule a potem na wskok/wyskok. Wyszło łatwo. I na koniec skoczyliśmy sobie malutką stacjonatkę (taką do kolana gdzieś) na niemiecka wskazówkę. też wyszło, jak mi się udało przekonać Synka, zeby się nie rzucał do tego. Alen bardzo spokojny, skupiony i dość przyjemny w ręku. Trochę pracy nad zgięciami w kłusach, trochę kłusem po dragach i trochę przejść. Starał się chłopak:-) W galopie, zwłaszcza pierwszym, bardzo sztywny w grzbiecie (nie w szyi-w pysku przyjemny i w dobrej ramie) ale po chwili ładnie się rozluźnił i potem już było fajnie. Nie patrzył pod nogi zwłaszcza z luźnej wodzy (w stępie chciałam tak całkiem bez interwencji przjechać dragi to zabijał się o nie) I bardzo uczciwie stał i to od początku treningu-najwyraźniej wczoraj ustąpił. W domu Dominika z Zuzią Funny nie siodłałyśmy, gdzieś się troszkę ten mostek podrażnił i Dominika dzielnie jeździła na oklep. Pracowałyśmy nad wejściem w zakręt ze zgięcia, na zewnętrzną wodzę. Nawet kawałki galopu sie udało zrobić! A Zuzia na Liberii walczyła z nawykiem za mocnego działania ręką! Potem jeszcze Dominika biła się z Folblutem i przegrała-Tomek musiał wsiąść i poprawić galop. Wychodzi na to, że Dominika poległa z dokładności-od tego konia trzeba wymagać, spokojnie ale bardzo konsekwentnie. I jeszcze trzeba to zrobić wystarczająco szybko! I Tomek zauważył, że to jej machanie głową ma aspekt dominacyjny-jak koń jest nieposłuszny (Dominika pozwoliła jej się wozić) to znacznie bardziej macha głową! Ale tempo w galopie jest już dobrze uregulowane-nie pędziła już, mimo nowej osoby i mimo nieposłuszeństwa co do toru. I koniecznie chciała skakać kawaletki na kłus! Może skoczek się nam szykuje?:-))) Harnaś rano bronował plac-mało precyzyjny ale bez większych numerów. Ciężko, plac dość mokry i brony się zapychały-nie miał siły kombinować! I Nicpoń z Prosiakiem w wozie.

Informacje o whitemare


Inni użytkownicy: dmnxxx3martamarta95logigomajapolakxdmaximuss11gorcziiiestbrbuziaczek0nemeziss89lebiega303


Inni zdjęcia: 1540 akcentovauroczysko elmar;) virgo123Ich Troje ...... halinamZ zaświatem .... ezekh114Daddy milionvoicesinmysoul980 tennesseelinePamiętniki z wakacji bluebird11:) dorcia2700:* patrusia1991gd