Czasem milczenie krzyczy najgłośniej,
gdy w pustym pokoju brak Twoich kroków.
Powietrze pamięta Twój śmiech
a ja uczę się oddychać od nowa.
Każda minuta bez Ciebie
ciągnie się jak niedokończone zdanie.
Słowa zamarzają na ustach,
bo bez Ciebie nie mają dokąd pójść.